NASZE RODZIME TRADYCJE WIELKANOCNE

0


Już za dwa tygodnie zawita do nas Wielkanoc. Dlatego pomyśleliśmy, że warto sobie przypomnieć, jakie mamy w naszym kraju tradycje związane  z tym świętem. Skupimy się na tych, które w dalszym ciągu są żywe, ale również wspomnimy takie, które powoli odchodzą do lamusa. Warto o nich mówić, bo przecież to one sprawiają, że nasza kultura jest i była bardzo bogata. Jednak po kolei. Najpierw trzeba to wszystko uporządkować.

Gruntowne porządki.
To jeden z najstarszych, a jednocześnie ciągle obecny w dzisiejszych czasach zwyczaj. Wraz z budzącą się przyrodą następuje okres, kiedy należy wszystko posprzątać. W dawnych czasach w tym okresie bieliło się domy lub po prostu je myło. Zwłaszcza te wykonane z drewna. Zwyczaj ten ciągle jest jeszcze obecny w wielu regionach naszego kraju. Istnieje przesąd, że wraz z takim czyszczeniem wymiata się z domu zło, choroby i wygania zimę. Dlatego, jeśli jeszcze nie zaczęliście wiosennych porządków, to ciągle jest jeszcze na nie czas.

Topimy, grzebiemy i wieszamy.
Gdy już sprzątniemy, to czas rozpocząć Wielki Tydzień. Dawniej w Wielką Środę, topiono kukłę Judasza. Była ona zrobiona ze słomy i starych ubrań. Następnie przywiązywało się do niej łańcuchy i ciągnęło po całej okolicy do najbliższej rzeki, gdzie topiono biedaka. Kolejnym zwyczajem było grzechotanie. Gdy w kościołach milkły dzwony, rozlegał się dźwięk grzechotek. Ten czas był zarezerwowany na psoty. Dzieci biegały po domach i straszyły grzechotkami sąsiadów. Do dzisiaj w niektórych regionach naszego kraju z okazji świąt najmłodsi otrzymują takie grzechotki. Czas Wielkiego Tygodnia to też moment postu. Jednak kiedyś dobiega on końca. I właśnie na jego zakończenie urządza się tzw. Pogrzeb żuru. Dawniej przez cały okres postu jadało się żur, gdy ten czas dobiegał końca w wielu domach, żeby powitać czas radości i zabawy, wylewano na ziemie resztki żuru. Tak samo żegnano się ze śledziem, kolejnym postnym daniem. Po prostu przybijano go do drzewa, symbolicznie karząc go za to, że przez ostatnie tygodnie wyganiał mięso z jadłospisu.

Święcimy.
Okres świąteczny rozpoczynał się od Wielkiej Soboty. Wtedy to całymi rodzinami szło się do kościoła święcić pokarm. Ta tradycja jest z nami do dzisiaj. W koszyczku nie może zabraknąć baranka, mięsa, chleba i oczywiście jajek. Jednak w dzisiejszych czasach można w nich znaleźć nawet ciasta. Święcimy wszystko, co przychodzi nam do głowy.

Radość i rodzina.
Niedziela i poniedziałek Wielkanocy to czas dla rodziny. Tak było, jest i mamy nadzieję, że zawsze zostanie. Wtedy zbieramy się przy stole z naszymi bliskimi, składamy sobie życzenia i wspólnie celebrujemy ten świąteczny czas. Jest też moment dla dzieci. W niektórych domach ciągle żywa jest tradycja szukania zajączka Wielkanocnego, który dla najmłodszych zostawił drobne upominki.

Mamy nadzieję, że udało nam się wprawić Was w świąteczny nastrój, przypominając nasze rodzime tradycje. W tym roku Wielkanoc będzie nieco inna, jednak pamiętajcie, że najważniejsze to spędzić ją zdrowo i w najbliższym rodzinnym gronie.

Komentarze 0

Nie dodano jeszcze żadnych opinii.
Brokuły - background Pomidory z bazylią - background Pomidor - background